Dyskusja na temat wyższości jednej diety nad drugą trwa od lat i nie zanosi się, aby miała szybko ucichnąć. Z jednej strony mamy wegan i wegetarian, którzy przekonują, że unikanie produktów odzwierzęcych to klucz do długowieczności. Z drugiej – zwolenników tradycyjnego odżywiania, którzy twierdzą, że eliminowanie mięsa i nabiału to niebezpieczny eksperyment na własnym zdrowiu. Pytanie brzmi: kto ma rację? Czy rzeczywiście dieta roślinna daje realne korzyści w kontekście długości życia? A może to tylko medialny mit?
Wiele analiz epidemiologicznych wskazuje na korzyści zdrowotne płynące z diety opartej na produktach roślinnych. Badania prowadzone wśród Adwentystów Dnia Siódmego w USA, którzy w dużej mierze są wegetarianami lub weganami, wykazały, że żyją oni średnio o 5–7 lat dłużej niż przeciętni Amerykanie. Mają też niższy wskaźnik zachorowań na choroby serca, cukrzycę typu 2 czy nowotwory jelita grubego.
Z drugiej strony mamy badania, które pokazują, że po uwzględnieniu innych czynników – takich jak styl życia, poziom aktywności fizycznej, palenie papierosów, spożycie alkoholu – różnice w długości życia między weganami a wszystkożercami są niewielkie lub wręcz znikają. Jednym z takich badań jest EPIC-Oxford, które objęło ponad 65 tys. osób.
W społecznej świadomości łatwo popaść w uproszczenia: „weganizm to zdrowie”, a „mięso to rak”. Tymczasem rzeczywistość jest bardziej złożona. Sam fakt, że ktoś nie je produktów odzwierzęcych, nie oznacza automatycznie, że jego dieta jest zdrowa. Można być weganinem i odżywiać się wyłącznie fast foodem, a można być mięsożercą i jeść lokalne warzywa, ryby i pełnowartościowe produkty.
To nie nazwa diety decyduje o naszym zdrowiu, ale jej jakość i zbilansowanie.
Mięso, zwłaszcza czerwone i przetworzone, często jest oskarżane o szkodliwość. WHO umieściło przetworzone mięso na liście potencjalnie rakotwórczych produktów. Jednak nie oznacza to, że każdy plaster szynki zwiększa ryzyko choroby – chodzi o nadmierne spożycie i niską jakość produktów.
Mięso jest źródłem białka, witaminy B12, żelaza i cynku. W umiarkowanych ilościach – szczególnie w kontekście diety śródziemnomorskiej – nie tylko nie szkodzi, ale może wspierać zdrowie. Liczy się jakość, źródło i częstotliwość spożycia.
Choć dieta wegańska może przynosić wiele korzyści, może też prowadzić do niedoborów, jeśli jest źle zbilansowana. Najczęściej występujące braki to:
Bez suplementacji i odpowiedniego planowania weganizm może okazać się ryzykowny dla zdrowia – zwłaszcza przy dłuższym stosowaniu.
Naukowcy są zgodni co do jednego: długość życia zależy nie tylko od diety. Ogromną rolę odgrywają:
To oznacza, że zarówno weganin, jak i osoba jedząca mięso, mogą żyć długo i zdrowo – o ile dbają o całościowy styl życia.
Nie istnieje jedna „idealna” dieta dla wszystkich. Nasze potrzeby żywieniowe są indywidualne i zależą od wieku, genów, stylu życia i zdrowia. Dla jednej osoby weganizm będzie optymalny, dla innej – dieta z umiarkowaną ilością mięsa. Kluczem jest świadome podejście do jedzenia, badania profilaktyczne i elastyczność.
Ostatecznie nie da się jednoznacznie stwierdzić, która grupa żyje dłużej. Statystyki pokazują przewagi diety roślinnej, ale tylko wtedy, gdy jest dobrze zaplanowana. Dieta tradycyjna także może być zdrowa, jeśli opiera się na jakościowych produktach i umiarze.
Wniosek? Zamiast toczyć wojnę ideologiczną o jedyną słuszną dietę, warto skupić się na tym, czy nasza dieta faktycznie nam służy. Zdrowie i długość życia zależą od wielu czynników – nie tylko od tego, co mamy na talerzu.
Oto przykłady uzupełnienia diety: